Heksy na zielonej hałdzie – tak nazywał się jeden ze spacerów organizowanych przez członków koalicji Śląskie Kwitnące. W marcu i kwietniu takich spacerów odbyło się aż pięć. Poznaliśmy dzięki nim ciekawe przyrodniczo, aczkolwiek nieoczywiste tereny Katowic, Siemianowic Śląskich, Rudy Śląskiej oraz Chorzowa.
Pierwszy ze spacerów fotograficzno-przyrodniczych odbył się w niedzielę 3 marca 2024 roku. Spacer bulwarami Rawy w Zawodziu miał na celu zwrócenie uwagi na zaniedbane, a jednak przyrodniczo pełne uroku bulwary Rawy. Można się było przekonać, że bezpośrednie otoczenie rzeki żyje zarówno przyrodniczo, ornitologicznie, jak i ze względu na mieszkańców, którzy chcą z niego korzystać. To właśnie dlatego organizatorzy (Aktywne Zawodzie i Śląskie Kwitnące) postanowili zwrócić uwagę na piękno okolicy organizując niedzielne wydarzenie.
Wśród uczestników były osoby, które bulwarami Rawy szły po raz pierwszy i nigdy wcześniej tu nie były. W spacerze na różnych etapach wzięło udział około 30 osób, mieszkańców Zawodzia, okolicznych dzielnic, jak również innych śląskich miast np. Gliwic czy Rudy Śląskiej.
Na drugi spacer (23 marca 2024r.) wybraliśmy się do Chorzowa, podczas którego Asia z Inicjatywy Nasze Pnioki Chorzów opowiedziała o zaletach i wyzwaniach swojego sąsiedztwa.
W dzielnicy Pnioki trwa aktualnie rekultywacja hałdy pogórniczej, ale dookoła jest bardzo duży zielony teren zamieszkiwany przez dzikie zwierzęta. To idealna przestrzeń na lokalne spacery i miejsce, które poprzez swoją zieloną powierzchnię stanowi płuca dzielnicy.
Takie unikatowe tereny zieleni nieurządzonej w aglomeracji śląskiej powinny stanowić płaszcz ochronny i pozostać niezagospodarowane po to, żeby chronić między innymi bioróżnorodność, która w tkance miejskiej jest deficytowa, a jednocześnie bezcenna!
Tymczasem mimo apelów do władz miasta Chorzowa, los tego obszaru nadal jest niepewny i to budzi niepokój mieszkańców.
Kwietniowe wypady (06 kwietnia 2024r.) otworzyliśmy spacerem po hałdzie od strony katowickiej dzielnicy Bogucice. Przespacerowaliśmy się śladem kolejki wąskotorowej i zakończyłyśmy w rejonie dawnego szybu przy ulicy Ludwika. Niesamowite widoki, tradycyjne familoki, furmankę i bażanty – to wszystko spotkały heksy w ten sobotni poranek.
Kolejny sobotni poranek (13 kwietnia 2024r.) spędziliśmy w Dolinie Kłodnicy (granica Rudy Śląskiej i Katowic). Jako że organizator tego spaceru Marek z lokalnej grupy Przyrodnicza Ruda Śląska jest z zamiłowania fotografem – pasjonatem natury, podczas spaceru przeprowadził on warsztaty fotografii przyrody.
Aż trudno uwierzyć, że Ruda Śląska kojarzona głównie z przemysłem, posiada tak bogate przyrodniczo miejsca – chcemy je pokazywać i mówić o nich, żeby nie przepadły bezpowrotnie!
Ostatni w naszym cyklu wiosennych spacerów odbył się w przeddzień Dnia Ziemi. Siemianowickie Frelki obywatelki wybrały się na pierwszy z cyklu przyrodniczych „Szpacyrów z Frelkami”. Tym razem trasa wiodła wzdłuż rzeki Brynicy w ramach Obszaru Chronionego Krajobrazu Przełajka, a naszym przewodnikiem był wybitny znawca tematu Pan Adam Balon z II Liceum Ogólnokształcące im. Jana Matejki w Siemianowicach Śląskich.
Co to był za szpacyr! Zewsząd słychać było okrzyki: „Jak tu cudnie!”, „Super”, „Jakie to niepospolite”, a nasz MISTRZ w mgnieniu oka dostrzegał gatunki roślin i ptaków o których wiele z nas myślało, że występują „za siódmą górą, za siódmą rzeką”, ale nie w Siemianowicach Śląskich. Spotkałyśmy między innymi chronionego prawnie orlika oraz mnóstwo ptaków: czaplę siwą, głowienkę, kopciuszka, myszołowa, piecuszka, a podobno i puszczyk komuś się ukazał!
Dowiedziałyśmy się także, że na tym terenie występuje zagrożony wyginięciem piękny ssak polskich pól – chomik europejski.
Dla nas wizyta w tej przyrodniczo cennej dzielnicy Siemianowic Śląskich to była wielka frajda, a wszystkim, którzy będą chcieli zawłaszczyć ten teren powiemy głośne NIE! Bioróżnorodność tej okolicy jest bezcenna i należy ją zachować.
#śląskiekwitnące